Lata siedemdziesiąte ub. wieku, to czas epoki modernizmu socjalistycznego w Polsce. Czas, kiedy na kolei nie tylko nie wolno było fotografować, ale i nawet dłuższe „kręcenie się” i zbytnie przyglądanie naszemu obiektowi westchnień, czyli np. lokomotywie, od razu wzbudzało podejrzliwość pracowników SOK.
Z miejsca było się strofowanym i oskarżanym o szpiegostwo na rzecz obcego (czyt. kapitalistycznego) wywiadu. Paradoksalnie, sympatycy kolei ze strefy dewizowej mogli prawie że bez przeszkód fotografować wybrane pojazdy trakcyjne, stacje, infrastrukturę. Organizowano dla nich także nostalgiczne pociągi specjalne niedostępne dla zwykłych podróżnych z kraju. Oczywiście zagranicznym turystom za odpowiednie pieniądze starano się pokazać jak najwięcej. Dziś trudno dopatrywać się w tym wszystkim sensu. Za to dzięki temu, iż Zachodni miłośnicy dróg żelaznych nie musieli stosować się do bzdurnego zakazu fotografowania oraz, że dysponowali nowoczesnym sprzętem fotograficznym, zachował się choć ułamek ówczesnego obrazu PKP. Oprócz tych materiałów, które możemy znaleźć w sieci, czasem trafi się coś równie unikatowego w formie papierowej.
Drodzy nasi wierni Czytelnicy FB OKOKO przedstawiam Wam bardzo rzadki dziś niemiecki biuletyn dla sympatyków pary i elektryczności pt. VBV Mitteilungen nr 4 z 1976 roku. Zawarty w nim artykuł właśnie relacjonuje przebieg jednej z takich wypraw do Polski organizowanej przez ORBIS na peregrynacje po sieci PKP normalno- jak i wąskotorowej. Zwróćcie uwagę jaka różnorodność pojazdów była jeszcze wtedy dostępna. Pociąg specjalny prowadziły piękne maszyny parowe serii Ty5-1, Ok1-126, Pm2, oraz Pt47. Skład odwiedził m.in. Poznań, Bydgoszcz, Gdańsk, Toruń i Warszawę. Zagraniczni goście zwiedzili także kolejki wąskotorowe. Jeździli kolejką średzką. Na kolejce witaszycko-jarocińskiej udokumentowali czynny taki rarytas jak parowozik Ty3-194, a na najwęższej (prześwit toru 600mm) wenecko-żnińskiej wąskotorówce kursował jeszcze parowóz Py4-741. Inny interesujący eksponat to Tx2-355.
Serdecznie zapraszam na sentymentalną podróż po sieci PKP – do świata, którego już niestety nie ma.
Norbert Tkaczyk
Hannover (D)