Zapomniane linie (3) Szczawienko – Szczawno Zdrój – Kuźnice Świdnickie czyli „elektrycznym pośpiechem” od morza do morza!
Ten 18-to kilometrowy szlak uruchomiono 15 maja 1877 r. Już od 1 stycznia 1914 r. była to pierwsza na Śląsku zelektryfikowana linia kolejowa (aż do Mieroszowa). Krótko po II wojnie światowej cała dolnośląska trakcja elektryczna została rozszabrowana przez Armię Czerwoną i wywieziona w głąb ZSRR. Warto również wspomnieć, że w swoim czasie trasa ta stanowiła fragment najkrótszego połączenia od Bałtyku do Adriatyku.
Początek linii znajdował się na stacji Szczawienko (377 m n.p.m.) (obecnie dzielnica Wałbrzycha) usytuowanej na trasie Kolei Świebodzkiej. Po wykonaniu ostrego skrętu o 90° w prawo (na zachód) linia ta biegła dwoma wiaduktami nad szosą Wałbrzych – Świdnica i Szczawno Zdrój – Szczawienko. Następnie wykonując nieco łagodniejszy skręt, także o 90° w lewo, docierała do stacji Szczawno Zdrój (425 m n.p.m.), położonej dogodnie opodal węzła czterech lokalnych dróg. W swym dalszym przebiegu linia ta wykorzystywała częściowo dolinę Czyżynki, a następnie zataczając szerokie serpentyny, oplatała północno-wschodnie zbocza Chełmca. Po drodze, w 11-tym kilometrze, istniał przystanek Biały Kamień (dawniej Konradów). Przechodząc w niewielkiej odległości na zachód od Sobięcina, pokonując liczne mosty i wiadukty przerzucone nad drogami i ciekami wodnymi, linia ta dochodziła do stacji Kuźnice Świdnickie (547 m n.p.m.) (później Boguszów Gorce Wschód). Ostatni jej odcinek prowadził dość głębokim, sztucznie utworzonym wąwozem.
Opisywana linia, wiodąca przez Szczawno Zdrój, była jednotorową, co prawdopodobnie przesądziło o zaniechaniu jej eksploatacji (ruch osobowy zawieszono tu w końcu lat’60), chociaż dawniej kursowały po niej nawet pociągi pospieszne. Na przykład według rozkładu jazdy z 1959 r. właśnie tędy biegły trasy pociągów pospiesznych z Gdyni i Lublina do Jeleniej Góry i z powrotem. Natomiast równoległą linią przez Wałbrzych Główny jeździł tylko pospieszny do Warszawy i sezonowy do Gdyni. Była to wówczas, chyba jedyna w kraju, ekskluzywna linia kolejowa, gdzie oprócz wymienionych pociągów pospiesznych, nie kursowały po niej żadne inne! Po postoju na stacji w Jaworzynie Śląskiej, pociągi te zatrzymywały się dopiero w Szczawienku i Szczawnie Zdroju, a potem aż w Marciszowie. Tak więc stacja Biały Kamień, z ruchu osobowego została wyłączona jeszcze wcześniej.
NORBERT TKACZYK, HANNOVER BRD