Poniżej prezentujemy galerię fotograficzną prezentującą nieistniejący już DW PKP Łódź Fabryczna – ten naziemny.
zdjęcia: Norbert Tkaczyk, wszelkie prawa zastrzeżone
zdjęcia: Norbert Tkaczyk, wszelkie prawa zastrzeżone
XIX wiek to przede wszystkim wielka rewolucja transportu, która dokonała się w wyniku powyższych wynalazków. Spowodowała ona, że wszystkie te nowinki szybko pojawiły się w najdalszych zakątkach Europy i poza nią. I co najważniejsze obniżyły koszty detaliczne owych zdobyczy. Owa rewolucja to kolej żelazna.
Kolej pojawiła się na Śląsku już w I połowie XIX wieku. To właśnie tutaj postanowiono zbudować linie kolejowe, które są jednymi z najstarszych w Europie. Odcinek linii kolejowej Opole – Gliwice uruchomiono w 1845 roku. Wtedy wybudowano pierwszy dworzec kolejowy w dzisiejszym Kędzierzynie-Koźlu. Stacja nosiła nazwę Kozel-Kandrzin.
Poprowadzenie kolei wpłynęło na szybki rozwój gospodarczy miasta i okolicy. Kolejną inwestycją w 1861 roku było zbudowanie bocznicy kolejowej do przystani przy Kanale Kłodnickim. Ówczesny dworzec kolejowy miał kształt wyspy. Takim przykładem jest dworzec kolejowy w Kluczborku, który do dzisiaj posiada pierwotny układ architektoniczny. Prezentowane poniżej kartki pocztowe przestawiają pierwotny układ dworca w Kędzierzynie.
Coraz bardziej zwiększający się transport towarowy, pasażerski spowodował w 1915 roku budowę nowego gmachu. Ten dworzec możemy podziwiać współcześnie. Przebudowano otoczenie dworca, ciągi komunikacyjne. Rośnie rola stacji jako jednego z ważniejszych węzłów kolejowych w tej części Śląska.
Na przestrzeni wieków do 1945 zmieniała się nazwa stacji z Kozel-Kandrzin na Kandrzin i w latach ’30 XX wieku na Heydebreck. Po wojnie Komisja Ustalania Nazw Miejscowości przy Ministerstwie Administracji Publicznej ustaliła nazwę na Kędzierzyn.
Po II wojnie światowej dokonano elektryfikacji stacji oraz linii do Opola w 1961 roku. Rok później elektryfikację zrealizowano do Gliwic. W 1975 roku w związku z połączeniem czterech oddzielnych jednostek administracyjnych: Kędzierzyna, Koźla, Kłodnicy i Sławięcic powstał współczesny Kędzierzyn-Koźle. Również także stacja zmieniła nazwę. Do lat ’90 Kędzierzyn-Koźle był bardzo ruchliwą stacją. Posiadał połączenia międzynarodowe m.in. z ówczesnymi Niemcami Wschodnimi (Dresden Hbf, Lepzig Hbf, Berlin Lichtenberg) i Zachodnimi (Munchen Hbf) czy z południem Europy (Węgry, Bułgaria) jako połączenia stałe lub sezonowe. Wiele połączeń dalekobieżnych i dużą siatkę lokalnych.
W 2014 roku rozpoczęto kapitalny remont budynku, który po wielu perturbacjach i opóźnieniu zakończono. Odnowiony budynek otwarto 17.12.2015 roku.
opracowanie: Przemysław Ślusarczyk
W obchodach 150-lecia w 1992 roku uczestniczyło kilkanaście czynnych serii parowozów. Wówczas pod parą mogliśmy ujrzeć przedstawicieli m.in. Ok1, Ok22, Ol49, OKz32, Pt47, Ty2, Ty3, Ty42, Ty45, Ty51 czy TKt48. Oprócz licznych pociągów specjalnych, Parada Parowozów odbyła się na dworcu Wrocław Świebodzki.
Na zorganizowanych wystawach taboru oglądaliśmy liczne egzemplarze innych serii. To była prawdziwa uczta dla sympatyków kolei. Powspominajmy ten czas zarejestrowany na fotografiach maszynisty – instruktora Wernera Mańczyka.
opracowanie: Norbert Tkaczyk
Dworzec otwarto w 1842 roku, w czasach kiedy kolej żelazna w ówczesnych Prusach dynamicznie się rozwijała a kolejne towarzystwa, czy spółki otwierały nowe połączenia. To czas kiedy w starym Breslau funkcjonowało wiele dworców. Każdy należał do innej spółki i każdy obsługiwał inne połączenie.
Dzisiaj Świebodzki (d. Breslau Freiburger Bahnhof ) wpisany 30 grudnia 1970 roku na listę zabytków jest jednym z trzech najstarszych i zachowanych dworców we Wrocławiu. Niestety wyłączony z eksploatacji w 1991 roku obiekt niszczeje coraz bardziej. W prawym jego skrzydle głównego budynku mieści się scena Teatru Polskiego. Część budynku jest nieużytkowana.
Po dawnej infrastrukturze znajdującej się bezpośrednio przy budynku pozostało nie wiele. Z przedwojennej infrastruktury oryginalne maszty po dawnej elektryfikacji, której sieć, tak jak sieć trakcyjną, urządzenia, tabor Śląskiej Kolei Górskiej latem 1945 roku wywieziono w głąb ZSRR. pozostało także trochę masztów z ponownej elektryfikacji z lat ’60 XX wieku. Dworzec posiadał trzy perony i sześć krawędzi, rozbudowaną spedycję, po której pozostało parę budynków wynajmowanych częściowo jako magazyny lub siedziby firm.
Przez wiele lat na zlikwidowanej części torowiska funkcjonowało targowisko. Obecnie teren po torowisku i infrastrukturze kolejowej nie jest do końca uporządkowany i od wielu lat szpeci tą część miasta. Pozostałości torowiska i rozjazdów, budynków od strony Grabiszyna niszczeją.
Dworzec, wybudowany w stylu późnoklasycystycznym jest jedynym w obecnych granicach Polski dworcem czołowym z tak ciekawą i bogatą architekturą. W ciągu ostatnich lat podejmowano wiele prób przywrócenia ruchu i dawnej funkcjonalności dworca m.in. ze strony samorządu, władz miejskich czy samej kolei.
Trwa dyskusja, czy Świebodzki ma pozostać dworcem czołowym czy też nie należy przynieść ruchu pod ziemię, tunelem połączyć z Dworcem Nadodrze. Dyskutuje się na temat włączenia dworca jako jednego z elementów kolei aglomeracyjnej. Są pomysły na wykorzystanie Świebodzkiego jako dworca wyłącznie połączeń lokalnych, jednakże rodzi się kolejny problem braku łącznicy z Dworcem Głównym czy zorganizowaniem sprawnej komunikacji miejskiej między dworcami. Czas pokaże …
Miejmy nadzieję, że powracający do łask transport szynowy i stale powracający do niego pasażerowie sprawią, że na dworzec powróci życie i ruch. W końcu z tego dworca startowały pociągi prowadzone przez kultowe elektrowozy E18 – niedościgłe sprintery Śląskiej Kolei Górskiej.
Polska jest dziwnym krajem, który nie potrafi wykorzystać potencjału wielu rzeczy, w tym kolei. Podziały na spółki i rozdrobnienie – nie zawsze słuszne powoduje chaos i dodatkowe koszty. Obserwuje się brak skoordynowanych działań podmiotów.
Nie dbało się i nie dba na wielu płaszczyznach o mienie kolejowe by potem po jego zniszczeniu wydawać miliony na jego odtworzenie lub hucznie obwieszcza się o rewitalizacjach, które są często przywróceniem przedwojennych parametrów albo próbą “dogonienia” tego czego już w inżynierii kolejowej dokonano. Nie potrafimy szanować i racjonalnie wykorzystywać mienia, które Państwo Polskie w wyniku zmiany granic w 1945 roku otrzymało i przejęło.
tekst i zdjęcia: Przemysław Ślusarczyk