Kolej Cegielni Boroszów k/Olesna Śląskiego

Cegielnia Boroszów była miejscem łączącym dwa kolejowe światy: wąskotorowy i normalnotorowy. 

Wąskotorówka o prześwicie toru 600 mm służyła do transportu gliny z wyrobiska oddalonego od zakładu o około 1 km. Kolejka eksploatowała kilka lokomotyw spalinowych serii WLs40/50 oraz tradycyjne wagony koleby. Ostatni tabor pocięto na złom w miejscu z końcem 2005 roku.  Dużo wcześniej cegielnia zrezygnowała z normalnotorowej bocznicy kolejowej wychodzącej przez drogę w lewo na wysokości północnej głowicy p.o. Boroszów. Transportowano tamtędy gotowe wyroby ceramiki budowlanej.

Nie wiadomo kiedy dokładnie skasowano ową bocznicę, ale na zamieszczonym planie wraz z naniesionymi poprawkami na dzień 27 stycznia 1983 roku odnogę uznano za nieistniejącą. Wiosną 2009 roku po rozbiórce toru szlakowego z Olesna do Praszki w Boroszowie z dawnego układu pozostał jedynie ten fragment toru bocznicy, który przechodził przez drogę kołową. Na zdjęciach stan z wiosny 2007 r.

Opracowanie i zdjęcia:  Norbert Tkaczyk, plan p.o. Boroszów ze zbiorów własnych. 

Zarastające piękno zaklęte w metalu – stacja Jełowa (opolskie)

Galeria powstała ponad dekadę temu, na krótko przed całkowitą demolką urządzoną przez PLK SA.

Zlikwidowano wtedy wszystkie zwrotnice oraz tory dodatkowe, peron 2 i 3, tory postojowe dla pociągów towarowych. Wycięto tarcze i semafory kształtowe, zburzono nastawnię, magazynek towarowy, wagę wagonową… Zniknęły ozdoby w postaci skrzydlatych kół kolejowych. Na sporym przydworcowym placu nie ma już tartaku.

Do dziś pozostało niewiele: zrujnowany budynek dworcowy, sypiąca się wieża wodna, totalna ruina warsztatów. Wizerunku tego nie poprawia nawet odbudowana gałąź toru w kierunku Murowa, dzięki czemu Jełowa to znów stacja węzłowa.

« z 2 »
Galeria z 6 czerwca 2007 roku, opracowanie: Norbert Tkaczyk

Szlakami dawnych kolei Dolnego Śląska (5)

Zapomniane linie (3) Szczawienko – Szczawno Zdrój – Kuźnice Świdnickie czyli „elektrycznym pośpiechem” od morza do morza!

Ten 18-to kilometrowy szlak uruchomiono 15 maja 1877 r. Już od 1 stycznia 1914 r. była to pierwsza na Śląsku zelektryfikowana linia kolejowa (aż do Mieroszowa). Krótko po II wojnie światowej cała dolnośląska trakcja elektryczna została rozszabrowana przez Armię Czerwoną i wywieziona w głąb ZSRR. Warto również wspomnieć, że w swoim czasie trasa ta stanowiła fragment najkrótszego połączenia od Bałtyku do Adriatyku.
Początek linii znajdował się na stacji Szczawienko (377 m n.p.m.) (obecnie dzielnica Wałbrzycha) usytuowanej na trasie Kolei Świebodzkiej. Po wykonaniu ostrego skrętu o 90° w prawo (na zachód) linia ta biegła dwoma wiaduktami nad szosą Wałbrzych – Świdnica i Szczawno Zdrój – Szczawienko. Następnie wykonując nieco łagodniejszy skręt, także o 90° w lewo, docierała do stacji Szczawno Zdrój (425 m n.p.m.), położonej dogodnie opodal węzła czterech lokalnych dróg. W swym dalszym przebiegu linia ta wykorzystywała częściowo dolinę Czyżynki, a następnie zataczając szerokie serpentyny, oplatała północno-wschodnie zbocza Chełmca. Po drodze, w 11-tym kilometrze, istniał przystanek Biały Kamień (dawniej Konradów). Przechodząc w niewielkiej odległości na zachód od Sobięcina, pokonując liczne mosty i wiadukty przerzucone nad drogami i ciekami wodnymi, linia ta dochodziła do stacji Kuźnice Świdnickie (547 m n.p.m.) (później Boguszów Gorce Wschód). Ostatni jej odcinek prowadził dość głębokim, sztucznie utworzonym wąwozem.

Opisywana linia, wiodąca przez Szczawno Zdrój, była jednotorową, co prawdopodobnie przesądziło o zaniechaniu jej eksploatacji (ruch osobowy zawieszono tu w końcu lat’60), chociaż dawniej kursowały po niej nawet pociągi pospieszne. Na przykład według rozkładu jazdy z 1959 r. właśnie tędy biegły trasy pociągów pospiesznych z Gdyni i Lublina do Jeleniej Góry i z powrotem. Natomiast równoległą linią przez Wałbrzych Główny jeździł tylko pospieszny do Warszawy i sezonowy do Gdyni. Była to wówczas, chyba jedyna w kraju, ekskluzywna linia kolejowa, gdzie oprócz wymienionych pociągów pospiesznych, nie kursowały po niej żadne inne! Po postoju na stacji w Jaworzynie Śląskiej, pociągi te zatrzymywały się dopiero w Szczawienku i Szczawnie Zdroju, a potem aż w Marciszowie. Tak więc stacja Biały Kamień, z ruchu osobowego została wyłączona jeszcze wcześniej.

NORBERT TKACZYK, HANNOVER BRD

Materiał źródłowy: Rocznik Świdnicki 1984 wydany przez Towarzystwo Regionalne Ziemi Świdnickiej

Szlakami dawnych kolei Dolnego Śląska (3)

Kontynuujemy cykl “Szlakami dawnych kolei Dolnego Śląska”. Dzisiaj ciąg dalszy, część trzecia dotycząca kolei wąskotorowych oraz podrozdział o zapomnianych “ciasnych” torach, czyli o dolnośląskich wąskotorówkach.

 

Kolejki wąskotorowe

Wznoszone dla celów gospodarczych już od końca XIX w., po ostatniej wojnie światowej ulegały stopniowej likwidacji. Dziś mało kto pamięta, że kiedyś istniały i woziły urobek, płody rolne bądź gotowe produkty. Niełatwo znaleźć literaturę traktującą o historii czy przebiegu tychże tras. Próżno szukać ich również na wielu mapach, szczególnie wydanych w małych skalach. Stąd też niezwykłą frajdą może być wyprawa w poszukiwaniu zachowanych śladów po tych kolejkach, jak i odszukanie ludzi pamiętających dawne czasy bądź nawet w przeszłości zatrudnionych i obsługujących te „małe” pociągi. Na Ziemiach Dolnego Śląska najwięcej takich linii istniało na terenach położonych na południe od Wrocławia. Dominowały tu tzw. linie buraczane lub cukrownicze, zaś mniej liczne były linie prowadzące do kamieniołomów czy cegielni. Większość z tych linii miała kontakt (własny peron) z którąś z linii normalnotorowych. W niektórych wsiach powstały swojego rodzaju węzły przeładunkowe, np. w Pustkowie Żurawskim, Żórawinie czy Klecinie (obecnie dzielnica Wrocławia). Były także linie , bądź całe sieci, wyizolowane tj. nie posiadające żadnego połączenia ani z innymi wąskotorówkami ani z siecią linii normalnotorowych.

Opisywane kolei obsługiwane były najczęściej przez trakcję parową, rzadziej spalinową czy przez zaprzęgi konne.

 

ZAPOMNIANE „CIASNE TORY” (1) WĄSKOTORÓWKA DO GOLI

Linia Szczepanów – Gola Świdnicka (3,5 km) i jej niezwykły peron

Na stacji kolei normalnotorowej w Szczepanowie linia ta posiadała oddzielny, towarowy peron (rampę), na który można było wjechać z obu stron (!). Unikalne rozwiązanie, nigdzie indziej nie spotykane. Dla wygody i uniknięcia manewrowania pełne wagoniki z kamiennym urobkiem wjeżdżały z jednej strony, a opróżnione odjeżdżały z drugiej. Bieg toru zbudowano tu na kształt pętli. Jej zachodni fragment wiódł ze stacji wzdłuż prawej strony szosy do Goli Świdnickiej, zaś wschodni wybiegał niskim nasypem, położonym na północ od stacji, po czym skręcając dość ostrym łukiem (ok. 120°), łączył się poprzednim fragmentem na wysokości skrzyżowania drogi asfaltowej Szczepanów – Gola z drogą polną Szczepanów – Krasków. Od tego miejsca pojedynczy tor wiódł do oddalonych o 1 km kamieniołomów, przy czym na miejscu jeszcze się rozwidlał. O znaczeniu tej kolejki niech świadczy fakt, iż w swoim czasie w lokalnych środowisku była w użyciu nazwa „Wąskotorówka do Goli”.

 

Linia Gola Świdnicka – Rzędów – (Chwałów)

Długość 3,8 km, plus bocznica do Chwałowa 0,7 km. Trasa tej wąskotorówki wiodła z byłego majątku w Goli Świdnickiej wzdłuż zachodniego skraju polnej drogi do Chwałowa. Po przebyciu 550 m linia ta przecinała drogę pod kątem prostym i biegła polami w kierunku północno-wschodnim. W odległości 2,3 km od Goli, w szczerym polu tkwił rozjazd, skąd wiodła w lewo bocznica do majątku w Chwałowie (długość 700 m). Natomiast w prawo biegła 1,5 km linia do Rzędowa.

 

NORBERT TKACZYK, HANNOVER BRD

Materiał źródłowy: Rocznik Świdnicki 1984 wydany przez Towarzystwo Regionalne Ziemi Świdnickiej.

Szlakami dawnych kolei Dolnego Śląska (2)

ZAPOMNIANE LINIE (2) ZAGADKA PRZEBIEGU SZLAKU PRZEWORNO – OTMUCHÓW

Uruchomiona 1 października 1910 roku (33 km) była linią łączącą szlak Strzelin – Grodków Śląski z Trasą Podsudecką, co następowało w Otmuchowie. Obok linii: (1) Łagiewniki Dzierżoniowskie – Piława Górna, (2) Strzelin – Ziębice – Kamieniec Ząbkowicki i (3) Grodków Śląski – Nysa, była czwartą linią o podobnym, południkowym przebiegu. Wypełniała brakującą lukę w równomierności, nazwijmy to „ukolejowienia” terenu, stwarzając najkrótsze połączenie Otmuchowa z Wrocławiem (88 km, przy 94 km przez Kamieniec Ząbkowicki). Ponadto stanowiła niejako naturalne przedłużenie starszej od niej (z 1893 roku) linii z czeskiego Javornika do Otmuchowa.

Linia Przeworno – Otmuchów (SRJP PKP tab.228) była wyjątkowo kręta, pomimo niezbyt trudnego terenu. Bardzo interesującą rzeczą jest to, iż na różnych starych mapach można zetknąć się z różnym jej przebiegiem (!). Skąd więc takie rozbieżności w umiejscowieniu jednotorówki? Otóż, związane to było z pewnymi zmianami w fazie projektów, zanim wybrano ostateczny. Według jednej z wersji linia ta miała pierwotnie przecinać szosę z Przeworna do Karnkowa w miejscu położonym bardziej na zachód niż ułożono tor. Ponadto miała przebiegać nieco dalej na wschód od wsi Sarby. Wieś Cieszanowice miała zostać ominięta od strony wschodniej, a nie jak to zrealizowano, od zachodniej. Podobnie rzecz się miała ze wsiami Kłodobok, Karłowice Wielkie, Starowice i Nieradowice. Te dość znaczne zmiany spowodowane były odwróceniem koncepcji „podłączenia” jej do linii głównej, czyli Trasy Podsudeckiej. Zrezygnowano z projektowanego dojścia od wschodu, na rzecz dojścia od zachodu, co z kolei umożliwiło bez manewrową dalszą jazdę w kierunku ówczesnej Czechosłowacji oraz Nysy. Było to zresztą zgodne z gospodarczym ciążeniem terenów, przez które przebiegała ta linia, raczej w kierunku Nysy niż Ząbkowic Śląskich czy Kłodzka. Powstały także 2 stacje, których budowy wcześniej nie planowano, w Ogonowie i Maciejowicach.

Z Sieciowego Rozkładu Jazdy Pociągów PKP 1975/76 dowiadujemy się, że kursowały tu 2 codzienne pary pociągów osobowych. Najkrótszy czas przejazdu całego odcinka wynosił 1 godzinę i 24 minuty. Odjazdy z Przeworna o godz. 9:16 i 17:01 (oba składy przybywały z oddalonego o godzinę jazdy Strzelina), odjazdy z Otmuchowa o godz. 4:14 i 13:10 (wszystkie pociągi bezpośrednio docierały do Strzelina). Wydłużony do 1 h 42 min. czas jazdy porannego składu z Otmuchowa wskazuje, że na stacji w Maciejowicach parowóz przeprowadzał manewry wagonów towarowych z bocznicy miejscowej cegielni, dalej do Przeworna jechał jako skład mieszany tzw. TOW-OS.

Linia została zamknięta wraz z ogólnopolską datą zmiany rozkładu jazdy 30 maja 1976 roku ze względu na nierentowność, spowodowaną bieżącymi powojennymi zaniedbaniami. Nieubłaganie mijający czas zatarł już większość śladów po tej kolei, jednak przy wjeździe do Maciejowic wciąż stoi zabytkowy wiadukt, relikt ery dawnej sztuki inżynieryjnej.

NORBERT  TKACZYK

HANNOVER BRD

Materiały źródłowe:
(1) Rocznik Świdnicki 1984 wydany przez Towarzystwo Regionalne Ziemi Świdnickiej.
(2) Sieciowy Rozkład Jazdy Pociągów PKP 1975/76 wydany przez WKŁ.

Jedyne co mam, to marzenia…

Czy nadejdą jeszcze dni, kiedy będziemy mogli śmigać po szynach na którejś z poniższych tras?

Wśród kolekcji unikatowa relacja z Zawadzkiego do Kędzierzyna przez Fosowskie i Strzelce Opolskie (62 km).

Norbert  Tkaczyk
Hannover (D)