W zimowej scenerii na torze nr 24 dawnej stacji Waldenburg-Dittersbach (Wałbrzych Główny) stoi piękny elektrowóz serii E 95 01 ze składem węglarek.

opracowanie: Norbert Tkaczyk, zdjęcie fabryczne AEG, źródło RVM
opracowanie: Norbert Tkaczyk, zdjęcie fabryczne AEG, źródło RVM
W następnej części fotoreportaż z wizyty na stacji Rogów Wąskotorowy.
realizacja: Przemysław Ślusarczyk
zdjęcie: Norbert Tkaczyk, wszelkie prawa zastrzeżone
zdjęcie: Norbert Tkaczyk
Nie tylko tą historią eksploatacyjną, ale również naprawczą, tą bez której zdrowe funkcjonowanie węzła kolejowego byłoby niemożliwe. Stąd też do niedawna stacja Opole Główne była swego rodzaju wagonowym eldorado. Nierzadkim obrazem sympatycy kolei mogli obserwować wyprawiane w różne strony kraju wagony pasażerskie po rewizjach dokonanych w miejscowych warsztatach.
Dawne ZNTK Opole po zmianie ustroju i właściciela, funkcjonowały nadal pod szyldem Tabor Szynowy Opole. Lśniące czystością i świeżą farbą odrestaurowane wagony osobowe trafiały najpierw z zakładów na dworzec główny. Tam oczekiwały na planowy skład pospieszny, który zabierał je do stacji przeznaczenia.
Atrakcją była obserwacja manewrów mini składu podczepianego do pociągu relacyjnego. Nie inaczej było 5 maja 2006 roku, kiedy to trzy wyremontowane pullmany poprowadziła z peronu V (nyskiego) lokomotywa spalinowa SP42-029 pod posterunek nastawczy OP i dalej do oczekującego w peronie II pociągu nr 64100. Wagony, jako zamknięte przeznaczone do odbioru, odjechały z Opola do stacji macierzystych w Białymstoku i Bielska-Białej.
tekst i zdjęcia: Norbert Tkaczyk, wszelkie prawa zastrzeżone
Dziś przedstawiamy Państwu archiwalną fotografię kilkuletniego wówczas parowozu OKz32-9 z pobytu w Dresden-Altstadt (Drezno-Stare Miasto) w 1943 roku. Widzimy nasz piękny tendrzak w średnim stanie utrzymania, przybrudzony, zaniedbany. Zdemontowano tabliczkę z orłem w koronie. Nie zmieniono jednak charakterystycznych przednich latarni, także zderzaki są jeszcze dawnej budowy.
Podczas II wojny światowej, w roku 1941 temu parowozowi przypisano numerację 95 307 kolei III Rzeszy. Jednak na fotografii zauważamy wciąż polskie oznaczenia i to w roku 1943.
Dlaczego nie dokonano zmiany i co robił ten parowóz w Dresden? Najprawdopodobniej nie wyruszał on na szlak z planowymi kursami, a był pojazdem testowym do wykonywania prób.
opracowanie: Norbert Tkaczyk
Na pierwszym zdjęciu widzimy parowóz OKl27-25 (numeracja przedwojenna) w 1931 roku. Po II wojnie światowej aż do połowy lat’70 ubiegłego wieku tendrzaki tej serii były podstawą trakcji w górnośląskim ruchu lokalnym. Największym skupiskiem tych pięknych maszyn była niewielka Parowozownia Fosowskie, gdzie przewinęło się ich ponad 35 egzemplarzy.
Zastąpiły je młodsze lokomotywy parowe, także tendrzaki serii TKt48. Drugi zdjęcie to górski tendrzak do składów osobowych OKz32-4 (numeracja przedwojenna) z 1934 roku (polecamy zwrócić uwagę na ciekawe latarnie przednie “okazetki”). Parowozy tego typu obsługiwały pociągi na pełnej wzniesień, trudnej linii z Krakowa do Zakopanego. W czasie przejazdu skład pociągu wielokrotnie zmieniał tzw. czoło. Pomimo wszystko parowozy serii OKz32 doskonale radziły sobie na owym szlaku.
Wycofano je także dopiero w latach’70 XX wieku. W Małopolsce również miejsce poczciwych “okazetek” zajęły lokomotywy serii TKt48. Jednak żeby dojechać na czas do stolicy polskich Tatr “tekatki” zazwyczaj musiały pracować w trakcji podwójnej.
Opracowanie: Norbert Tkaczyk, Hannover (D)
Po dwuletniej przerwie 22.11.2019 r. po godz. 12 00 ponownie udostępnione zostaną ekspozycje Muzeum Kolejnictwa na Śląsku. W 2016 r. dawny budynek warsztatu lokomotywowni w Jaworzynie Śląskiej mieszczący pomieszczenia ekspozycji został zamknięty i poddany gruntownemu remontowi, który objął m.in. wymianę pokryć dachowych i okien, remont instalacji elektrycznej i montaż ogrzewania. Finalnym etapem modernizacji muzeum była organizacja nowych ekspozycji stałych Muzeum Kolejnictwa na Śląsku prezentujących historię kolei i techniki kolejowej od XIX wieku do okresu PRL. W częściowo chronologicznym układzie wyodrębniono 7 tematycznych przestrzeni ekspozycyjnych: Naczelnik 1930 (historia kolei w Jaworzynie Śląskiej 1843 – 1945), Naczelnik 1977 (historia kolei w Jaworzynie 1945 – 1990), pracownia ODRA (prezentująca jedyną na Dolnym Śląsku cyfrową maszynę obliczeniową ODRA 1305), Kolejowa Kasa, Kolejowa Medycyna Pracy, Zawody PKP, drukarnię oraz zabytkową makietę kolejową H0 prezentowaną w nowej aranżacji. Intencją Muzeum było opowiedzenie historii kolei, jednego z najważniejszych wynalazków w dziejach naszej cywilizacji, w oparciu o lokalny, dobrze udokumentowany kontekst w zrekonstruowanych wnętrzach stanowiących autentyczne i atrakcyjne tło dla głównej narracji. Zawartość ekspozycji stanowią w dużej mierze nie prezentowane wcześniej artefakty ze zbiorów Muzeum Kolejnictwa na Śląsku i pozostałych oddziałów Fundacji Ochrony Dziedzictwa Przemysłowego Śląska. Dużej liczbie różnorodnych rodzajowo zabytków towarzyszy bogaty materiał ilustracyjny — tekstowy, mapowy oraz ikonograficzny. Oprócz przygotowania nowej przestrzeni ekspozycyjnej, dzięki przeprowadzonym pracom przygotowane zostały dwie nowe sale konferencyjne z pełnym zapleczem pozwalające na organizację spotkań, szkoleń czy konferencji.
25 listopada o godz. 10 00 w Święto Kolejarza Kustosz Muzeum Kolejnictwa na Śląsku, wieloletni pracownik PKP, maszynista Zbigniew Gryzgot zaprasza byłych i aktualnych kolejarzy na spotkanie z okazji Święta Kolejarza.
Na spotkanie „Kolej łączy pokolenia” zostali zaproszeni emeryci – seniorzy oraz dzieci ze Szkoły Podstawowej w Jaworzynie Śląskiej i młodzieży klasy kolejowej z ZSZ w Żarowie . Celem spotkania jest zainteresowanie młodych ludzi tematyką kolejnictwa – na terenie historycznej lokomotywowni w Jaworzynie Śląskiej. W programie uroczystości: powitanie gości,spotkanie z dziećmi i młodzieżą Kolej łączy Pokolenia, spotkanie wspominkowe, oprowadzenie po nowej wystawie prezentującą historię kolei i techniki kolejowej od XIX wieku do okresu PRL.
Kolejarze swoje święto łączą niedołącznie z dobrą zabawą Andrzejkową, dlatego też serdecznie zapraszamy na Andrzejkową Biesiadę Kolejową 30 listoapda 2019 r. podczas , których będzie okazja poznać tradycje i obrzędy, posmakować znakomitych kolejowych potraw prosto z kotła parowozu oraz pysznego chmielowego przysmaku z pianą. Posiedzenie przy stole przeplatane muzyką, dowcipami, wróżbami oraz nocnym zwiedzaniem Muzeum Kolejnictwa. Czas uderzyć kuflem o stół i rozpocząć zabawę!
Po zakończeniu imprezy uczestnicy mogą przenieść się na nocleg do Willi Fischer. Impreza odbędzie się w nowo zrewitalizowanych w 2 salach parowozowni.
Zainteresowane osoby prosimy o rezerwacje na maila rezerwacje@muzeatechniki.pl lub telefon 692407401
materiał prasowy oraz zdjęcie - Muzeum Kolejnictwa w Jaworzynie Śląskiej
Fotografie: Norbert Tkaczyk, Bielsko-Biała, 3 lipca 1998 r.
Może przechadzając się po peronach opolskiego dworca zamiast spoglądając na niebiesko-żółto-stalowe Impulsy przeniesiemy się choć na chwilę w dawne czasy, kiedy opolski dworzec był żółto – niebieski i nie dotyczyło to herbu, flagi miasta. Żółto-niebieska tonacja była stałym elementem opolskiego krajobrazu. Bo chyba takie widoki już nigdy nie powrócą …
zdjęcia: Norbert Tkaczyk, Hannover BRD
opracowanie: Przemysław Ślusarczyk
Jednak najbardziej moją uwagę przykuło zdjęcie nadwiślańskich mostów prowadzących do warszawskiej dzielnicy Praga. Na pierwszym planie jest most kolejowy z przemieszczającymi się luzem dwoma wagonami serii SN61 węgierskiego producenta GANZ-MAVAG. Zdjęcie pochodzi gdzieś z lat’60 ub.w.
W owym czasie z takich właśnie spalinowych wagonów plus osobowych zestawiano motorowy pociąg ekspresowy (MtEx) pn. “Strzała Bałtyku”, a od 1963 roku “Kaszub” kursujący w relacji Warszawa – Gdynia przez Iławę. Czas jazdy 4 h 18 min. Po II wojnie światowej początkowo pociąg obsługiwały zespoły spalinowe serii SD80. Okazały się jednak bardzo awaryjne i zdecydowano się zastąpić je wagonami SN61.
Oczywiście z powodu bzdurnego zakazu fotografowania zdjęcia tego pociągu i jego pojazdów są ogromnym unikatem.
NORBERT TKACZYK, Hannover BRD
Międzynarodowe Targi Poznańskie zapraszają na kolejną edycję targów HOBBY, które odbędą się 27 i 28 października 2018 roku.
Wybierz się w podróż do świata niesamowitych pasji — hobby, które znamy od pokoleń i fascynujących nowinek technologicznych. Weekend Hobby na Międzynarodowych Targach Poznańskich to dwa dni pełne wrażeń i inspiracji. Odwiedź wielkie przestrzenie stref tematycznych: modelarskiej, LEGO, gier planszowych i komiksów, samochodów RC. Weź udział w warsztacie kaligrafii albo robotyki. Naucz się odnawiać stare meble, spróbuj wyjść z escape room’u, przenieś się w wirtualny świat VR.
Te i inne atrakcje czekają na Ciebie na targach HOBBY — przyjdź i znajdź swoją pasję!
Więcej informacji: https://hobby.mtp.pl/pl/ | http://bit.ly/HobbyFB
Kiedy w końcu lat sześćdziesiątych ub.w. rozpisano konkurs racjonalizatorski na opracowanie najlepszego zabezpieczenia przed wyrzucaniem przez parowozy snopów iskier powodujących niekiedy pożary pól i lasów, do organizatorów spłynęło wiele różnorakich odpowiedzi. Poniżej oryginalny list (takoż pisownia) jednego z wynalazców-amatorów:
„Kiedy usłyszałem apel do narodu na zabezpieczenie parowozów przed puszczaniem iskier, to sobie pomyślałem, że ja jako doświadczony strażak ze wsi Budy będę musiał zabrać głos i poradzić Wam jak to zrobić żeby się ni zapalało do koła. Bo kto jak kto, ale strażak to wie, co i jak to zrobić, żeby się nie ło, a jak się zapali, to jak gasić, żeby się całkiem nie spaliło.
Moim zdaniem należy się na parowozie kole komina posadzić jednego człowieka z tłumnicą w rękach. Tłumica to jest szmata rozpięta szeroko i przywiązana do końca długiego drąga. I tak człowiek patrzałby na boki i jakby iskra gdzieś upadła i zaczęła dymić, to umoczyłby tłumnicę w wiaderku z wodą i trach ją z góry. Dla pewności można by na końcu wagonu posadzić jeszcze jednego i też z taką tłumicą.
Ja dla przykładu mógłbym z Wami trochę pociągiem pojeździć i pokazać, jak się gasi, bom i kraju ciekawy, i pociągiem jeszcze nigdym nie jechał. To by mi się przydało. Ten list pisze moja wnuczka pod dyktando moje i rysunek też, bom sobie rękę nadwerężył od trzymania prądownicy przy pożarze stodoły Ignacego Karasia ze Stolikowizny.
A co do tych pieniędzy, to nie przysyłajcie do domu, a sam po nich pojadę, nawet do Warszawy, żeby moja stara nie tego…”.
Wincenty Siwek. Budy, dnia 24.08.1969 r.
zdjęcia: Norbert Tkaczyk, Hanover BRD
Link do artykułu: http://robo.eu.com/ep09-i-kolej-wysokiej-predkosci
autor: Norbert Tkaczyk, zdjęcie: Maciej Sornat
Seria SN81 to prototypowe szynobusy typu SPA-66 wyprodukowane przez zakłady KOLZAM w Raciborzu. Pojazdy powstały na bazie drezyn inspekcyjnych typu WOA-29 i miały obsługiwać trasy o najniższych potokach podróżnych. Łącznie zbudowano sześć szynobusów tej serii, i znaczono je numerami od 001 do 006. Pełniły one swoją służbę w różnych częściach kraju. Prezentowany na zdjęciach SN81-003 został delegowany na pewien czas do PR Opole z Lublina, gdzie stacjonował od roku 2000. Na tory PKP wyjechał w 1990 r. przypisany do lokomotywowni w Raciborzu. Później pracował w Kędzierzynie-Koźlu, Gliwicach, Katowicach i Czechowicach-Dziedzicach. W październiku 2009 r. wpisano go na stan PR Gdynia z przypisaniem do sekcji w Chojnicach. Pozostał tam do końca służby, który nadszedł wraz z upływem ważności świadectwa sprawności technicznej w listopadzie 2014 r. Wcześniej, w roku 2010 pojazd przeszedł ostatnią naprawę rewizyjną. Wymagana naprawa główna okazała się nieopłacalna i w dniach 6-7 grudnia 2016 roku SN81-003 przeszedł do historii.
Kiedy więc w 2006 roku pojawił się w Opolu SN81-003 był dla mnie, jako sympatyka kolei, pewnego rodzaju sensacją. Bez podróżowania w inne rejony kraju nadarzyła się krótkotrwała okazja do uwiecznienia w fotografii przedstawiciela tej prototypowej serii szynobusu, a także możliwość przejechania się tym pojazdem wraz z innymi podróżnymi. Wyraźnie nie podzielali oni mojej, ani kolegi Artura, aprobaty dla tego wehikułu. Linia do Kluczborka odzyskiwała wtedy utraconych w 2000 roku pasażerów i frekwencja była rosnąca szczególnie w godzinach szczytu. W maleńkim szynobusie panował więc spory ścisk, nieliczni zdobyli miejsca siedzące, a w dodatku pojazdy serii SN81 nie posiadały toalety. Szynobusy te były wysokopodłogowe, niestety przez to także znacząco obniżał się komfort jazdy.
Dziś o szynobusach serii SN81 możemy mówić już wyłącznie w kontekście muzealnym. SN81-001 z pękniętą ostoją ustawiono jako pomnik przed siedzibą spółki PR w Warszawie. SN81-004 (sprawny) jest własnością Mogileńskiego Stowarzyszenia Sympatyków Kolei, obecnie pod opieką Stowarzyszenia Miłośników Kolei w Jaworzynie Śląskiej. Natomiast SMK Chojnice eksponuje w Izbie Tradycji Kolejowej wyposażenie jednej z kabin maszynisty pojazdu SN81-002.
Fotografie mojej galerii przedstawiają kolzamowski szynobus SN81-003 jako skład do Kluczborka. Zdjęcia wykonałem na stacji Opole Główne oraz Opole-Gosławice w dniu 06 września 2006 r.
Tekst i zdjęcia Norbert Tkaczyk, Hannover BRD
Źródło: “Stalowe Szlaki” nr 2/2017 oraz notatki własne.
Zdjęcia z archiwum Norberta Tkaczyka
Składy otrzymały nazwy Filharmonia Opolska im. Józefa Elsnera oraz Teatr im. Jana Kochanowskiego. Pociągi będą w ten sposób na trasach województwa opolskiego i województw ościennych promować instytucje finansowane także przez UMWO. Składy zakupiono w ramach projektu “Opolskie mobilne!”. Przekazaniu towarzyszył koncert w hali głównej, na stacji Opole Główne w wykonaniu składu kameralnego FO i aktorów z Teatru im. J. Kochanowskiego.
Skład Filharmonia Opolska im. Józefa Elsnera został sfotografowany wieczorem 29 września przez Zbigniewa Tkaczyka na stacji Gliwice.
zdjęcia: Zbigniew Tkaczyk
opracowanie: Przemysław Ślusarczyk
Zdjęcia przedstawiają pług odśnieżny odstawiony na stacji Grodków Śląski na szlaku Nysa – Brzeg. Pług ten nie pochodził z produkcji seryjnej, zbudowano go na bazie starego, nitowanego tendra z parowozu. Ciężar pojazdu wynosił 26 ton. Pług należał do MD Nysa, naprawiany był jak wszystkie inne PKP-kie pługi w ZNTK Nowy Sącz.
Kiedy wraz ze zmianą klimatu w Europie skończyły się srogie zimy, przestał być potrzebny. Wkrótce pojazd zezłomowano.
Tekst i zdjęcia:
Norbert Tkaczyk
Hannover BRD
wagon restauracyjny Canadian Pacific, źródło: http://retours.eu/en/12-canadian-pacific-cars-in-austria/#5
Oto niezależnie od istniejących już salonów bawialnych na kółkach i wagonów sypialnych, zaprowadzono obecnie tzw. „dining cars”, czyli wagony jadalne, w których podróżni dostać mogą w każdej chwili pożywienie wszelkiego rodzaju po cenach umiarkowanych. Jadący unikają tym sposobem wysiadania po stacyach, chwytania w popłochu ogólnym pierwszych lepszych potraw i parzenia się niemi z pośpiechu”.
źródło: strona Tow. Ochrony Zabytków Kolejnictwa i Organizacji Skansenów Pyskowice, autor zdjęcia Adam Sawicki
Kriegslokomotive została zaprojektowana do obsługi szlaków kolejowych na terenach wchodnich zdobytych przez Trzecią Rzeszę. Ten prosty, tani w produkcji i bardzo dobry konstrukcyjnie model posiadał znakomitą izolację termiczną i nacisk osi nie przekraczający 15t, dzięki czemu mógł poruszać się po liniach o bardzo niskim standardzie. Po wojnie ponad 1200 egzemplarzy Ty2 a także Ty42 rozpoczęło pracę w barwach PKP.
Każdego roku w pierwszą sobotę września na wspomnianą stację ściągają całe rzesze hobbystów kolejowych wraz ze swoimi familiami oraz znajomymi praktycznie z całego kraju.Jako ciekawostka: niemiecki klub sympatyków parowozów węgiel potrzebny dla tychże maszyn zakupuje w Polsce ze śląskich kopalń. Jest tańszy niż niemiecki, a przy tym gatunkowo idealny do spalania w parowozowych paleniskach. Jest bardzo wydajny, pozwala na 1 tonie przebyć szlak 60 km, a także nie szlakuje za mocno rusztu.Gorąco zapraszam do obejrzenia tego wspaniale zrealizowanego materiału z pięknymi ujęciami pociągu w porannym, wrześniowym słońcu.
Norbert Tkaczyk, Hannover BRD
W tym roku organizatorzy postanowili rozszerzyć ofertę o zabytkowe pojazdy użytkowe. Oprócz starej parowozowni eksponaty zostały zaprezentowane na terenie zespołu folwarczno – pałacowego rodu Burghausów w Piotrowicach Świdnickich koło Jaworzyny Śląskiej. Wśród tych eksponatów znalazły się ciągniki rolnicze, parowe walce drogowe, lokomobile, pojazdy wojskowe. Dzięki temu po raz pierwszy w Polsce można była zapoznać się z dawnymi pojazdami, w dodatku, w takim szerokim spektrum.
Zgodnie z informacją organizatorów w VII edycji udział potwierdziło 5 lokomotyw z Czech i Polski:
• Parowóz 310.0154 z Trutnova (CZ),
• Parowóz 93.1360 z Żamberku (CZ),
• Parowóz 423.0145 z Jaromierza (CZ),
• Parowóz Pt47-65 z Wolsztyna (PL),
• Parowóz TKt48-18 z Jaworzyny Śląskiej.
Dodatkowo uruchomiono Muzealne Pociągi Specjalne na trasie Jaworzyna Śląska – Strzegom, Jaworzyna Śląska – Świdnica. Składy prowadzone przez lokomotywę parową TKt48-18, jedyną czynną i regularnie wyjeżdzającą na okoliczne linie lokomotywę z Muzeum wraz z trzema zabytkowymi wagonami klasy 2 i 3. Pociągi Zembrzuski, Księżopolski, Włostowic i Burghaus pojechały po historycznej linii – Magistrali Podsudeckiej.
Zapraszamy do obejrzenia materiału fotograficznego z III dnia imprezy oraz filmu z przejazdu pociągiem Włostowic relacji Jaworzyna Śląska – Strzegom – Jaworzyna Śląska.
tekst i zdjęcia, wideo Przemysław Ślusarczyk
Zdjęcia zostały wykonane w 2008 roku przez Norberta Tkaczyka. Na zdjęciach stary tabor (obecnie połączenia regionalne realizują Koleje Dolnośląskie szynobusami) oraz linia i stary dworzec przed remontem. Jest to stacja na której sterowanie ruchem oparte jest na oryginalnych urządzeniach, semaforach kształtowych napędzanych mechanicznie z głównego budynku.
Pierwsze dwie edycje realizowana w trybie dwóch tras. Na pokładzie dwóch jednostek nowoczesnych Impulsów, które od tego roku zasiliły flotę Opolskich Przewozów Regionalnych zasiedli muzycy orkiestry Politechniki Opolskiej, Opolskiego Elektryczniaka i z Grudzic, które pod batutą Przemysława Ślusarczyka – pomysłodawcy, koordynatora i realizatora imprezy przejechali 150 km z Opola Głównego do Raciborza – tam i z powrotem. W tym roku muzycy zrealizowali pięć prezentacji muzycznych – koncertów na stacjach: Opole Główne, Gogolin, Zdzieszowice, Racibórz i Kędzierzyn-Koźle. Główny koncert obył się na I peronie raciborskiego DW PKP. Po nim partner trasy – Urząd Miasta Raciborza zorganizował dla wszystkich uczestników zwiedzanie w grupach.
Na pokładzie ekspresu wraz z muzykami zasiadło 350 osób. Organizatorami imprezy od początku są: Politechnika Opolska, Polregio – marka Przewozów Regionalnych – opolski zakład z siedzibą w Opolu, Urząd Marszałkowski Województwa Opolskiego. Imprezie od wielu lat patronuje 8 patronów medialnych.
Zapraszamy także na stronę imprezy: www.kolejnaorkiestre.art.pl
© 2017 – zdjęcia Lucyna Sterniuk-Gronek (Sekcja Promocji i Kultury Politechniki Opolskiej)
W latach 20. czy 30. ubiegłego wieku Opole było ważnym i prężnie działającym węzłem kolejowym. Posiadało własną dyrekcję kolejową, taką jak ma choćby pobliski Wrocław. RBD Oppeln, a później MD Opole zawsze miała własny tabor i środki trakcyjne potrzebne do wykonywania zadanej pracy przewozowej. Tylko w latach 60/70 przez opolską szopę “przewinęło się” dziesiątki parowozów kilkunastu serii pospiesznych, osobowych i towarowych. W MD Opole pracowały m.in. pospieszne Pt47, osobowe Ok1, Ok22, czy towarowe maszyny Tp4, Tr5, Tr203, Ty1, Ty2, Ty45, TKt2. Wśród nich znajdował się parowóz TKt2-2 błędnie zaliczony do tej serii, a pochodzący z pruskiej serii T14, czyli na PKP powinien posiadać oznaczenie TKt1. Warto podkreślić, że oba do dziś zachowane egzemplarze serii Ok22 pochodzą także z Opola. Parowóz Ok22-23 jest eksponatem w Jaworzynie Śl., a Ok22-31 stacjonuje we Wolsztynie. Oba pojazdy pracowały w MD Opole do czasu skreślenia z inwentarza w 1979 r.
Wielu z nas podróżując pociągami po Górnym Śląsku, przejeżdżając bądź przesiadając się na większych węzłach kolejowych w Gliwicach, Kędzierzynie-Koźlu, Raciborzu, Chorzowie czy Pyskowicach, z pewnością zauważyło dość nietypowe dla innych regionów kraju nastawnie kolejowe pod którymi przetaczają się pociągi niczym pod mostami. Budynki z urządzeniami SRK umieszczone wysoko ponad torami, są charakterystyczne i typowe dla dawnych terenów niemieckich. Te tak zwane nastawnie bramowe, występują nielicznie na Górnym Śląsku oraz śladowo na Pomorzu Gdańskim.
Ponieważ koleje polskie wciąż przechodzą metamorfozę: modernizują i centralizują się, miejscami ulegają degradacji, nastawni SRK z roku na rok ubywa. Tych tradycyjnych, ale i też ciekawych obiektów bramowych jest coraz mniej. Np. po “bramówce” z Pyskowic pozostało właściwie już tylko wspomnienie… Dlatego Drodzy, jeśli znajdziecie się w pobliżu któregoś z tych fascynujących obiektów, dokumentujcie ich obraz. Za chwilę będzie już za późno…
Na fotkach przedstawiam Wam piękne nastawnie bramowe w Raciborzu i Kędzierzynie.
Norbert Tkaczyk
Opole (PL)
Stacja Strzelin niegdysiejszy prężnie działający węzeł kolejowy, połączony z innymi węzłami jak: Boreczek, Głęboka Śl., Henryków, Kondratowice, dziś jest jedynie zaściankiem, przelotówką, ale i miejscem o bardzo bogatej historii, które powinien odwiedzić każdy sympatyk żelaznych szlaków. Bardzo dobrze rozwinięta sieć połączeń kolejowych wokół Strzelina miała ścisły związek z funkcjonującą kopalnią granitu. Kolej wykonywała tutaj gro pracy przewozowej dla przemysłu. Pociągi pasażerskie obsługiwały m.in. parowozy Pt47, Ty2, a także wagony jakich próżno dziś szukać w polskich muzeach/skansenach kolejowych.
Zaglądam więc na tyły obu nastawni, starej zdewastowanej i nowej czynnej. Tam wciąż znajduje się peron z którego odjeżdżały pociągi do Głębokiej Śl., Brzegu, Przeworna czy Grodkowa Śl. Tor w peronie używany jest jako postojowy dla lokomotyw trakcji spalinowej. W galerii warto zwrócić uwagę też na kilka innych szczegółów. Piękna, drewniana wiata peronowa z pewnością skojarzy nam się ze stacją w Grodkowie Śl. Spójrzmy także na unikatowy układ torów w stacji Strzelin. Mam tu na myśli zwrotnicę w długości peronu! To rzadkość. Ciekawostką jest także, jak pewien majsterkowicz poradził sobie z przeciwwaga szlabanu wykorzystując do tego celu element zwrotnicy ręcznej, czyli kolejowe “zrób to sam”. Budynek dworca po niedawnym remoncie prezentuje się całkiem okazale i zaprasza do odwiedzenia.
Norbert Tkaczyk
Hannover (D)